Byliśmy tylko my. On i ja.
David właśnie skończył pomagać mi w przygotowaniach na najbliższą kartkówkę z matematyki. Zawsze miałam z nią kłopot, za to on ją wręcz uwielbiał. Z racji tego, że byliśmy przyjaciółmi pomagał mi w zamian za świeżą babkę, którą moja mama robiła zawsze, gdy do nas przychodził.
Wszystko układało się idealnie. No właśnie. Chyba trochę za idealnie, bo nawet rodzice się ze sobą nie kłócili.
Wybiła godzina ósma co oznaczyło, że musiał się już zbierać do domu. Spakował swoje rzeczy, a ja tak jak zawsze odprowadziłam go do drzwi.
Nie mieszkał daleko, więc mogłam się spodziewać, że po dziesięciu minutach napisze do mnie jak zawsze.
Jednak się pomyliłam. Nie zdążyłam nawet wrócić do salonu, gdy usłyszałam krzyk i pisk opon.
Razem z Bredną wybiegłyśmy z domu.
Zobaczyłam to.
Zobaczyłam jak mój najlepszy przyjaciel po raz ostatni wciąga oddech, ale już go nie wypuszcza. Jego oczy się już nie otwarły.
Łzy natychmiast zaczęły spływać po moich policzkach. Zresztą jak w takiej sytuacji miałam nie płakać?
Zobaczyłam jak mój przyjaciel umiera.
Z samochodu wyszedł chłopak. Spojrzałam mu w oczy, a on wtedy uciekł. Tak! Po prostu sobie uciekł, zostawiając otwarty samochód i mojego martwego przyjaciela na tym cholernym asfalcie.
Później analogicznie przyjechało pogotowie, które stwierdziło zgon i policja, która wypytywała nas z mamą o tego morderce.
Wiecie co było śmieszne? Byłam w takim szoku, że nawet nie wiedziałam jak wyglądał.
Wiedziałam jedynie jakie ma oczy. Aksamitny brąz, którego nigdy w życiu nie zapomnę i który również zawsze rozpoznam.
Ciekawie się zaczyna :) czekam na ciąg dalszy :*
OdpowiedzUsuńPopłakałam się? Nie wiem. Jestem w termicznym szoku. Nie spodziewałam się. Wiedziałam, że kiedyś wrócisz, i to ze zdwojoną siłą! Jeju.. serio, zatkało mnie. To dopiero początek a mnie już zatyka. Czy to Zayn? Błagam, niech tym kimś będzie Zaaaaayn! Czekam kochana :-*
OdpowiedzUsuńCudnie !!
OdpowiedzUsuńCzekam na rozdział :***